Pięćdziesiąt zaproszeń....WOMEN, już kiedyś takie pokazywałam. Myślałam że nie podołam ale poszło całkiem nieźle.
Wykorzystałam do cna papier "Czerwcowa Noc" oraz Be Mine "Rose Bouquet"
Przy takiej "produkcji" sprawdzają się gotowe bazy, ja użyłam kwadratowych Anita's, oj już sobie nie wyobrażam scrapowania bez nich, ratują "życie" ;o)
11 komentarze:
dobra robota kochana,podziwiam taką ilość,ja już przy około 5-6 sztuce wymiękam i zaczynam szlochać :)
osz Ty w życiu! chapeau bax!
Faktycznie sporo... ale jak pięknie razem wyglądają
Ależ one cudne!!!
Nie mogę się napatrzeć :)
chapeau bas! podziwiam produkcję hurtowa!!! a na co te zaproszenia? takie z kobietką? :)
Urocze! I pewnie kazda inna...
Rewelacyjne, no i widać, że się napracowałaś ;o))
no...50 sztuk to naprawdę wyzwanie. Niby łatwo ale jakże trudno.Podziwiam!
O tak!! Śliczne =]
Piękne. A ilość?: rzeczywiście ciężko robić coś w jeden deseń w takiej liczbie sztuk. Ale jesteś Kobietą dajesz radę :)
масштабы красоты впечатляют!
Prześlij komentarz