Pastelowe, delikatne, ażurowo-serwetkowe jajo.
Chcę przeprosić że tak mało komentuję u Was, że nie piszę,
ale powód jest.
Ano taki że chodząc po blogach, spotykam się z drwiną i cytowaniem moich słów.
Takie wpisy skutecznie pokazują mi gdzie jest moje miejsce,
nie ukrywam że boli i jest to przykre ale, staram się tym nie zajmować
i nie karmić.
Dla, niektórych moja wiara jest pożywką do drwin i "inteligentnych" żartów.
A efekt jest taki, że naprawdę niejednokrotnie nie ma sensu.