"Spojrzałem na najwyższy budynek
Poczułem jak spada w dół
Czułem że tracę równowagę
Wszystko w koło się ruszało
Te ulice tak niezmienne i nieruchome
Poczułem jak spada w dół
Czułem że tracę równowagę
Wszystko w koło się ruszało
Te ulice tak niezmienne i nieruchome
Migocząca mgła
A wszystko w co wierzyłem zniknęło
W dół głową, do góry nogami
Unieś mnie nad powierzchnię
Spadając głęboko w niebo
Ześlizgując się w nieznane
Wszyscy nieznajomi wyglądają jak rodzina
A rodzina wygląda tak obco
Jedyną stałą jakiej jestem pewien
To przyspieszające tempo zmian
W dół głową, do góry nogami
Unieś mnie nad powierzchnię
Spadając głęboko w niebo
Ześlizgując się w nieznane
Stoję tu
Patrzę jak wirujesz
Dopóki mnie nie wciągnie
Dośrodkowa siła
Ty mnie wciągasz"
A wszystko w co wierzyłem zniknęło
W dół głową, do góry nogami
Unieś mnie nad powierzchnię
Spadając głęboko w niebo
Ześlizgując się w nieznane
Wszyscy nieznajomi wyglądają jak rodzina
A rodzina wygląda tak obco
Jedyną stałą jakiej jestem pewien
To przyspieszające tempo zmian
W dół głową, do góry nogami
Unieś mnie nad powierzchnię
Spadając głęboko w niebo
Ześlizgując się w nieznane
Stoję tu
Patrzę jak wirujesz
Dopóki mnie nie wciągnie
Dośrodkowa siła
Ty mnie wciągasz"
Słucham......wspominam.....
0 komentarze:
Prześlij komentarz