Nareszcie, zrobione.
Mała komódka dla bratanicy na mocno spóźnione imieniny, bardzo mocno spóźnione. Jest naprawdę malutka, mierzy ok. 9x9x5 cm. Jest zrobiona z dwunastu pudełek od zapałek, kolorowych papierów utrzymanych w tonacji. Uchwyty to perłowe koraliki. Całość zabezpieczona lakierem do takich prac. No i w każdej szufladce czeka (na tą co ma zielono wszędzie - ona wie o czym mówię) niespodziewanka.
1 komentarze:
Jaaakie ładne! :D Nawet ta zieleń nie odbiera uroku. Ale mam zdolną Ciocię :D
Prześlij komentarz