"Kartka"? Sama nie wiem jak ją nazwać. 
Okazją jest dziesiąta rocznica ślubu, małżeństwa, któremu bezustannie psuje się auto, więc dostają samochód 
 w pudełku, miniaturkę, tak dla uśmiechu.
Auto kleiłam własnoręcznie, kilka ładnych godzin mi to zajęło :-)
 

 
 
 
 
 
 
