"Człowieka nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej - człowiek nie może siebie sam zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie można tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa" - Jan Paweł II
(Warszawa Plac Zwycięstwa 2 czerwca 1979 r.)
(Warszawa Plac Zwycięstwa 2 czerwca 1979 r.)
Nie czuję się kimś dziwnym tylko dlatego że wierzę na całego....nie czuję się kimś do kajania bo mówię i piszę śmiało o Bogu i o tym co robi w moim życiu....katolicki polski naród woli "trzymać kciuki" (moim zdaniem strata czasu) a ja wolę się modlić. A potem przychodzą święta i ten katolicki naród obchodzi je tak lightowo, tak płytko, tak do kitu, bo tak jest wygodniej, bo to jakaś tradycja....a ja jestem głębiej i dobrze mi z tym....kocham Kościół i jego piękne liturgie, dogmaty, przykazania, msze św., spowiedź. Nie odcinam się od Źródła przez cały rok i jest mi z tym dobrze i widzę jak co dzień wygrywam z grzechem.
W środowisku uchodzimy za dziwaków bo wierzymy....i mamy to już w nosie....życzę każdemu takiego szczęścia jakie daje Bóg, takiej wolności.
No :o) chcesz to idź za Bogiem, nie chcesz nie idź, twój wybór, jesteś wolny ale i mnie nie kajaj za to że ja idę. Nie mam zamiaru już się bać i czuć się źle bo wierzę, właśnie odwrotnie, jestem z tego dumna i cieszę się że właśnie tak mnie Bóg prowadzi.
Ileż tego życia tu na ziemi w porównaniu do wieczności, i w tej wieczności warto budować.
Lepiej jest być w przedsionkach u Pana niż w bogatych pałacach.
W środowisku uchodzimy za dziwaków bo wierzymy....i mamy to już w nosie....życzę każdemu takiego szczęścia jakie daje Bóg, takiej wolności.
No :o) chcesz to idź za Bogiem, nie chcesz nie idź, twój wybór, jesteś wolny ale i mnie nie kajaj za to że ja idę. Nie mam zamiaru już się bać i czuć się źle bo wierzę, właśnie odwrotnie, jestem z tego dumna i cieszę się że właśnie tak mnie Bóg prowadzi.
Ileż tego życia tu na ziemi w porównaniu do wieczności, i w tej wieczności warto budować.
Lepiej jest być w przedsionkach u Pana niż w bogatych pałacach.
Owocnej niedzieli.
12 komentarze:
Chrześcijaństwo jest dla ludzi odważnych :)
Jak słyszę od kogoś "Będę za to trzymać kciuki" mówię - "może lepiej trzymaj różaniec i odmów "za to" dziesiątkę"? i zwykle słyszę - " No jasne, że tak! Tak odruchowo o tych kciukach powiedziałem"... Taki mamy "świecki nawyk" a raczej zabobon wywodzący się z bliżej niokreślonego źródła... Ech.
Też kocham Kościół.
bo "Najpiękniejsze co się mogło przydarzyć tej ziemi, to chrześcijaństwo"(x J. Szymik)
Świat nie ma lepszej oferty ;)
Chylę głowę- ja jestem taka która trzyma kciuki, ciepłe myśli wysyła- ale pisząc , mówiąc tak mam na myśli modlitwę... Brak odwagi (?) a może uniknięcie głupawego uśmieszku (?) odbiorcy...
dzięki Bogu mam siły i z Nim mogę wszystko....
Na trzymanie kciuków też zgrzytam zębami. :)))
Rybiooka - a co Ci przeszkadza głupawy uśmieszek? To przecież nie Twój problem, tylko właściciela tego uśmieszku ,że ma go głupawy... ;)Pozdrawiam.:)(<----- uśmieszek nie głupawy)
To, co teraz dzieje się w Kościele ( mam na myśli nie tylko ludzi, ale też samą instytucję) coraz częściej mnie od niego odstręcza, dlatego wolę "bratać się" z Bogiem w ciszy pustego kościoła, na górskiej polanie... Szukać Go w przyrodzie i cudach tego świata, coraz rzadziej w ludziach... niestety...
Podziwiam Cię za taką otwartość, ja nie potrafię:)Nie uważam jednak ludzi, którzy oficjalnie dają świadectwo za dziwaków.
Pozdrawiam Cie ciepło i życzę dalszego rozwoju wiary:)
Majko dziękuję za uśmieszek :)
Jelonko za dobrego pstryczka w nos- obiecuję poprawę - odwagi. Na pokazie slajdów NASZE WĘDROWANIE widzę moje rodzinne strony - Błędne Skały - oj ciepło na serduszku się zrobiło :)
pięknie piszesz o sprawach, które i dla mnie są ważne. a jednak ja tak otwarcie nie potrafię, ani pisać, ani mówić... zresztą, nawet po poronieniu od pewnych osób (niby katolików) słyszałam, że to "nic"...
ważne są takie wpisy, bardzo ważne :)
ja też chcę żyć z Bogiem na maxa, wiem, ze bez Niego życie nie ma sensu, On daje mi pokój i wolność, uczy, co to znaczy kochać... szukam Boga w Słowie, drugim człowieku, przyrodzie... niestety coraz rzadziej spotykam Go w Kościele, tam zamiast żywej wiary znajduję legalizm...:(
Brakuje takich świadectw Kochana. Bardzo rzadko słysze je z ust młodych ludzi. A gdy sama je mówie to ludzie często otwierają buzię i oczy ze zdumienia. Trzeba umieć otworzyć się na Boga, Jego miłość i plan jaki ma dla nas. Pomimo doświadczeń jakimi nas obdarza, ufać niezmiennie i wierzyć. A Kościół, Kościół to ludzie, a ludzie są ułomni lecz razem mogą tworzyć piękne rzeczy, piękną liturgię i piękną modlitwę. Więc.... z modlitwą :*.
AMEN!!!
TYLKO TYLE POWIEM;)
Prześlij komentarz