Tym razem zaszalalam z ilością zdjęć, no i musiałam się powstrzymywać by pokazać tą kartkę dopiero po
ślubie. Pierwsza ślubna pamiątka, oby nie ostatnia.
Pudełko z bliska, pasmanteria, koraliki, koronki....każdy detal jest ważny i dodaje efektu w całości.
Tutaj kartka z kalendarza, z informacją kto w tym dniu świętuje, tak trochę chyba inaczej, niż to zwykle na kartkach bywa???
Na kolejnej stronie są życzenia i ubranka państwa młodych, taka mała wycinanka dla odmiany, no i w temacie.
14 komentarze:
Śliczna , oglądałem jeszcze długo przed ślubem.
Gratuluje wykonawczyni.
Zgłaszam zażalenie, tylko jedną widziałam na żywo! :P (P.)
No bo zdecydowanie za rzadko tu bywasz, Kuzko z doliny Kuzko.
E tam, za rzadko. Bo jak ja przyjeżdżam, to o: przybytek SPA zamknięty, kąpiele tak gorące, że serducho wysiada, lody nie rozpracowane w lodówce czekają na lepsze czasy, a co poniektórzy zasypiają w najciekawszych momentach bezgranicznie babskiego filmu z J. Lopez:P Mam żal ;) A tak w ogóle, to jadę nad morze pozbyć się isia. Wyślę zdjęcia wprost do unifirmy ;) (P.)
Ja nie widziałem żadnej na żywo, ale na monitorze i tak bardzo mi się podobają. A jak na ślubny debiut, to jestem pod wrażeniem. Pozdrawiam "Ciociu"
No to informuję że "już za chwilę" będę robić kolejne małe dzieło, jak się dzieciaki postaracie to będzie można nawet dotknąć. Zapraszam w odwiedziny, Wasza "Ciocia".
Czemu Autorka dzieł tak ładnych tak często się smuci. Kiedyś zwróciła Mi uwagę: "Czy Pan Bóg wie?" i bardzo to pomogło. Teraz pytam Ja.
A nawet jeśli Pan Bóg wie, to cóż, skoro prawie każdy z Was tutaj, pisze nie ujawniając swojego imienia, bo tak jest łatwiej prawda? Otacza mnie tyle ludzi, na tak wielu patrzę co dzień, rozmawiam z nimi, a tak naprawdę jest to wszystko takie jakieś puste, powierzchowne. Gdzie jest ta prawdziwa przyjaźń, czy ona wogóle istnieje, taka, która jest i się nie kończy, taka, która przetrwa wszystko, taka, za którą tęskni każdy z nas. W moim podobieństwie do reszty ludzkości nie ma nic pocieszającego. Chrześcijanin niejako z definicji wezwany jest do tego, by nie robić "tak jak wszyscy". Ma iść choć o krok dalej w przebaczaniu, w trosce nie tylko o swoich, w hojności, by wystawić nos poza "własny ogródek". A ja? Cóż. Jestem taka jak wszyscy.
Te, Kobietko! Jeszcze kilka tak pesymistycznych słów o przyjaźni i będę musiała Cię zdrowo huknąć! (Paulina nieanonimowa)
Dobrze Jej przygadałaś.(MĄŻ mało Anonimowy)
Paulino Nieanonimowa: jesteś WIELKA choć tak chudziutka. Rozbawiłaś mnie tym komentarzem, a przyznam że ostatnio trudno jest mi się zdrowo pośmiać. DZIĘKUJĘ.
A Ty MĄŻ się nie mądruj ;-)
Mąż bedzie sie mondrzył i cicho tam być!
Jestem na "pierszej lini" to se moge.
Matko i córko!!!! Jakie on błędy robi, a ja "muszę" z nim mieszkać ;-)
Jelonkaa, a gdzie kolejne zdjęcia, tej kartki, co to ją na żywo macałam przed kilkoma dniami? ;> (Paulina Anonimowana)
Prześlij komentarz