ILONA WOLNIK

www.jelonkaa.pl
.............................................................................................................................................................................................................................................................................................



...............................................................................................................................................................................

23 października 2010

110. Ponowne narodziny...


.....takimi narodzinami jest właśnie sakrament Chrztu św.
Ta pamiątka jest dla dziewczynki,  miała być:  "tylko nie różowa"  :o)














Papier z zestawu Annalee,  z craft4you

22 października 2010

109. Ku większej świadomości.


Od kilku dni zabieram się do napisania tego posta......temat dotyczy Halloween,  które wkrada się w nasze progi,  również i te scrapowe.  Chodzę po Waszych blogach i ze smutkiem widzę jak Halloween włazi do Waszych prac,  jak otaczamy zdjęcia swoich dzieci symbolami tego pogańskiego zwyczaju,  jak obrażamy się na Kościół bo ksiądz czy biskup taki czy owaki,  jak czujemy się z ich powodu rozgrzeszeni że mamy prawo się obrażać i nie uczestniczyć bo ktoś mnie tam zranił i nie spełnia moich oczekiwań itp. itd.,  jak sypią się pochwalne komentarze nad pająkiem,  dynią czy trupią czaszką w towarzystwie dzieci....ach,  i nie widzę prawie w ogóle słów krytyki i odwagi mówienia prawdy czym Halloween naprawdę jest.  Buduj swoją świadomość i tożsamość....wpadniesz w zachwyt nad dynią ...i niby w tym przecież nic złego...a jednak wieje pustką i brakiem własnej osobistej i polskiej tożsamości.  Może przeczytasz tekst zamieszczony poniżej,  może się zastanowisz.  Bo jeśli Kościół się myli to Jan Paweł II też się pomylił???  Jeśli masz wątpliwości i nie wiesz....to pomyśl....co na to Bóg....????

"Zanim z uśmiechem przebierzemy nasze dziecko za jakąś zjawę czy makabrycznego bohatera horroru,  by wędrując po sąsiadach,  mówiło: „poczęstunek albo psikus",  zastanówmy się głęboko, w jakim „święcie" tak naprawdę pozwalamy naszym dzieciom uczestniczyć.
Nie jest prawdą,  że to tylko zabawa traktowana z przymrużeniem oka,  której towarzyszy makabryczna sceneria wszechobecnych kościotrupów,   podświetlanych dyń czy czaszek.  Prawda jest zgoła inna, odważnie i głośno o niej mówi od wielu lat znany włoski ksiądz Oreste Benzi,  założyciel Wspólnoty im. Jana XXIII,  którego zdaniem Halloween zostało wprowadzone przez ezoteryczno-satanistyczną kulturę.  Kultura ta w jego opinii nakłania społeczeństwo do uprawiania nie tylko czarów,  ale także spirytualizmu oraz satanizmu.  Taką samą opinię wyraża wielu kapłanów katolickich na całym świecie.  Apelują oni do wiernych, by nie poddali się próbie deprecjonowania dnia Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego.
Warto przypomnieć,  że w pierwotnym zamyśle Kościoła uroczystość Wszystkich Świętych jest dniem radosnym i w takiej też atmosferze powinna być przeżywana.  Bowiem 1 listopada to dzień,  w którym wszyscy nasi błogosławieni i święci patroni obchodzą swoje imieniny.  Nie utożsamiajmy jednak naszej chrześcijańskiej radości z niebezpieczną zabawą w pogańskie Halloween,  które sięga swoimi korzeniami wielu tysięcy lat wstecz i wywodzi się z pogańskiego celtyckiego święta ku czci boga śmierci - Samhaina.  W tym właśnie dniu druidzcy magowie podczas swoistych obrzędów spirytystycznych składali również krwawe ofiary z ludzi.  Być może do wielbicieli zamerykanizowanego święta Halloween przez cały ambaras medialno-przebierańczo-marketingowy,  nakręcający niezły biznes,  nie docierają zarówno informacje o prawdziwej istocie tego „święta",  jak i praktykach satanistów,  którzy tego dnia są niezwykle aktywni.  Anton Sz. LaVey, autor „Biblii szatana",  przyznał,  że Halloween dla satanistów jest najważniejszym dniem w roku,  jest bowiem czasem niezwykłej potęgi szatana.  Dlatego wtedy odprawiają swoje „czarne msze",  podczas których składają krwawe ofiary oraz dokonują rytualnych zabójstw.
Pewnie niewielu rodziców wie,  że zbieranie słodyczy przez dzieci wywodzi się również z pogańskich zabobonów.  Według tych,  aby nie rozzłościć złych duchów,  powinno się przygotować na ten dzień wiele rarytasów.  Niewinna zaś z pozoru wydrążona dynia jest z kolei pozostałością po pogańskim zwyczaju rzeźbienia wizerunku demonów,  których rolą było odstraszanie wszelakich nieszczęść.  To również ówczesny symbol potępionych dusz.  Warto tutaj także dodać,  że zarówno podświetlona dynia,  jak i czaszka,  którymi tak chętnie ozdabiane są domy podczas Halloween,  w przeszłości były symbolami czcicieli szatana.  Nie ma wątpliwości,  że Halloween jest powiązany z okultyzmem,  dlatego może zniekształcać postrzeganie prawdy o świecie nadprzyrodzonym i prowokować do przekroczenia bardzo niebezpiecznej granicy.
Wydaje się,  że tu tkwi najpoważniejszy problem dotyczący tego dnia - niebezpieczne bagatelizowanie realizmu świata duchowego.
Przeciw coraz modniejszemu świętowaniu Halloween sprzeciwiają się różne chrześcijańskie wyznania.  Na potencjalne złe skutki zabaw związanych z praktykami Halloween zwracali już wielokrotnie uwagę biskupi katoliccy z Włoch,  Francji,  a także rosyjscy duchowni prawosławni oraz przedstawiciele francuskiego Kościoła protestanckiego.   Arcybiskup Mediolanu,  kardynał Carlo Maria Martini,  na łamach włoskiego dziennika katolickiego „Awenire" wyraźnie podkreślił,  że Halloween jest obcy naszej tradycji tak bogatej w wartości zasługujące na pielęgnowanie.  Wyraził też ubolewanie,  że ten pogański obyczaj,  który zaczął zanikać pod wpływem chrześcijańskiej tradycji,  staje się coraz popularniejszy właśnie w krajach katolickich.
Świętej pamięci biskup Jan Chrapek stwierdził,  że ten bezbożny obrzęd jest zbyt natarczywie promowany przez media oraz bezmyślną propagandę w szkołach.  Gorąco apelował też do rodziców i wychowawców, aby pielęgnowali w dzieciach nie tylko katolicką,  ale też polską tradycję dnia Wszystkich Świętych,  dzięki której młode pokolenie Polaków będzie uodpornione na niebezpieczeństwa,  jakie niesie ze sobą Halloween. Nie dajmy sobie wmówić,  że powinniśmy być w tej sprawie bardziej tolerancyjni.
Osoba wierząca nie może być tolerancyjna wobec zła.  We współczesnym świecie coraz częściej pod pojęciem „tolerancja" kryje się wiele działań,  które nie tylko niszczą człowieka,  ale też oddalają go od Boga. Obecne próby nacisku na łączenie Halloween z dniem Wszystkich Świętych są oczywistym przykładem zarówno braku uporządkowania w sferze wartości religijnych,  jak i kompletnego zagubienia duchowego."

Ks. Aleksander Posacki SJ
"- W tradycji amerykańskiej „święto" Halloween wygląda pozornie niewinnie i wydaje się powierzchownie jedynie zewnętrznym odreagowaniem frustracji czy zaspokojeniem potrzeby tajemniczości i innych potrzeb psychologicznych,  którym sprzyja np. przebieranie się w czarownicę,  wampira,  ducha czy nawet diabła (wszystkie te postaci w tradycji europejskiej związane jednak są z osobą szatana)Nie jest to zresztą tylko zabawa dla dzieci,  ale także okazja do urządzania imprez towarzyskich dla dorosłych,  a ponadto okazja do chuligańskich ekscesów,  gdzie (jakby zgodnie z naturą owego „święta") czyni się zło w postaci niszczenia samochodów,  napadów na ludzi czy nawet morderstw.  Interpretacja psychologiczna czy antropologiczna z pewnością ma tu swoje miejsce („cień", „logika nocy", celebracja „chaosu", „dionizyjskie upojenie")Nie można jednak pomijać czynnika realizmu, który może przebijać z okowów zewnętrznych tej tradycji będącej w istocie formą inicjacji w świat okultystyczny czy demoniczny.  Mimo iż Halloween jest konstrukcją sztuczną i eklektyczną,  co nawet może być jeszcze bardziej niebezpieczne,  gdyż naprowadza skojarzeniowo na jednocześnie wiele typów niebezpiecznych tradycji i wierzeń.  Zresztą już same symbole czy raczej znaki,  jak śmierć,  krew czy duchy (np. przebieranie się w różne kostiumy ma na celu zmylenie duchów, które wedle tych wierzeń mają przychodzić ostatniego dnia października do ludzi),  otwierają na rzeczywistość duchową, która przekracza wymiar psychologiczny,  odnosząc się do sfery światopoglądu czy religii.  Jest to forma inicjacji,  ale w niewłaściwą stronę.
Jest to tym bardziej groźne,  że łączy się z uroczystością Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym,  które sprowadzane są najczęściej jednostronnie do Święta Zmarłych.  Powoduje to wzmocnienie tradycji Halloween i jednocześnie osłabienie tradycji chrześcijańskiej w jej powadze i właściwym znaczeniu np. przypomnienia teologii czyśćca i konieczności modlitwy za zmarłych,  a nawet sprzyja sprowadzeniu jej na niewłaściwe tory niebezpiecznych skojarzeń,  takich np. jak spirytyzm."

Źródło:  www.opoka.org.pl

 
P.S. Moja córka (na zdjęciu powyżej) będzie być może,  jedyną uczennicą w klasie,  która się nie przebierze za tydzień na szkolne Halloween.....ale nawet ona ośmioletnia dziewczynka wie i rozumie że Bóg ją kocha i Jemu chce się podobać......i może gdzieś tam w środku jej dziecięce serce by chciało nie odstawać od grupy.....to zarazem jej dziecięce serce mówi że Bóg tego nie chce....i to jej dziecięce serce pilnuje nas,  rodziców żebyśmy różaniec odmawiali i sama chce się nim modlić.

20 października 2010

108. Wyróżnienie


Dostałam je TUTAJ.....może to i żadne wielkie wydarzenie,  ale na pewno miłe.  
Za pracę.


P.S.  Siedzę sobie w domu z chorą Hanią i jest nam dobrze.

19 października 2010

107. Kajaki....


.......na urodziny dla pewnej "starej" koleżanki,  miłośniczki kajakowych spływów.  TUTAJ można ją podglądać.



17 października 2010

106. Człowieka nie można....

 
"Człowieka nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa.  A raczej - człowiek nie może siebie sam zrozumieć bez Chrystusa.  Nie może zrozumieć ani kim jest,  ani jaka jest jego właściwa godność,  ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie.  Nie można tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa" - Jan Paweł II
(Warszawa Plac Zwycięstwa 2 czerwca 1979 r.)


Nie czuję się kimś dziwnym tylko dlatego że wierzę na całego....nie czuję się kimś do kajania bo mówię i piszę śmiało o Bogu i o tym co robi w moim życiu....katolicki polski naród woli "trzymać kciuki" (moim zdaniem strata czasu) a ja wolę się modlić.  A potem przychodzą święta i ten katolicki naród obchodzi je tak lightowo,  tak płytko,  tak do kitu,  bo tak jest wygodniej,  bo to jakaś tradycja....a ja jestem głębiej i dobrze mi z tym....kocham Kościół i jego piękne liturgie,  dogmaty,  przykazania,  msze św.,  spowiedź.  Nie odcinam się od Źródła przez cały rok i jest mi z tym dobrze i widzę jak co dzień wygrywam z grzechem.
W środowisku uchodzimy za dziwaków bo wierzymy....i mamy to już w nosie....życzę każdemu takiego szczęścia jakie daje Bóg,  takiej wolności.
No :o)  chcesz to idź za Bogiem,  nie chcesz nie idź,  twój wybór,  jesteś wolny ale i mnie nie kajaj za to że ja idę.  Nie mam zamiaru już się bać i czuć się źle bo wierzę,  właśnie odwrotnie, jestem z tego dumna i cieszę się że właśnie tak mnie Bóg prowadzi.
Ileż tego życia tu na ziemi w porównaniu do wieczności,  i w tej wieczności warto budować.
Lepiej jest być w przedsionkach u Pana niż w bogatych pałacach.
Owocnej niedzieli.

15 października 2010

105. Wygodnych butów....


...na urodziny dla kobietki.

Za namową Zielonookiej,  zgłoszona na wyzwanie City Crafter Chellenge Blog,  CCCB-week 26 





Dziękuję za wszystkie Wasze pozostawione komentarze i ślady zaglądania do mnie.
Dobrego piątku i odpoczynku w...no właśnie jak się mówiło zanim weszło do naszego języka słowo weekend?  Leniuszek- może być?

12 października 2010

104. Dla dziewczynki


Torebeczka -  miała być w TYM klimacie,  no to jest.














10 października 2010

103. Rulonik wiedzie prym.


Ślubnie.  Znowu z rulonikiem, bo....się podoba i już.
Nadal tnę papiery zestawu  McKenna Paper Pad K&Company kupione w Craft4You








7 października 2010

102. Na osiemnastkę.


Nie wiem co napisać.  To pisać nie będę.







Papier K&Company McKenna Paper Pad

5 października 2010

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...